Od wtorku w Poznańskiej komunikacji miejskiej ruszył system PEKA. Start nowego systemu biletowego przyniósł podróżnym sporą dozę frustracji i rozczarowania.
Poznaniacy skarżą się głównie na problemy ze stroną internetową peka.poznan.pl, na olbrzymie kolejki oraz problemy z samym systemem PEKA. Strona internetowa nie pozwala na doładowanie ‘tPortmonetki”, która jest podstawową funkcjonalnością PEKI. Zarząd Transportu Miejskiego tłumaczy, że serwis zanotował wczoraj ruch w postaci 118 tys. wejść, którego serwery zwyczajnie nie potrafiły obsłużyć.
Nawet do 3 godzin podróżni czekają w kolejce po odbiór karty w punktach ZTM. W wielu miejscach sprzedawcy nie mogą doładować karty, gdyż system na to nie pozwala. Co więcej, “w ostatniej chwili nasz wykonawca – firma BULL Polska – wykrył niestety błąd w oprogramowaniu części czytników.” – informuje Zarząd Transportu Miejskiego. “Jest to spowodowane wadliwym podzespołem dostarczanym przez poddostawcę. Trwają intensywne prace nad wymianą tych części i zaktualizowaniem oprogramowania czytników. Takie sytuacje, jak przewidywaliśmy wcześniej, korzystając z doświadczeń innych miast w świecie, mogą się zdarzać, gdyż skala projektu jest ogromna. Stąd jeśli od 1 lipca część czytników będzie niesprawna, prosimy o skorzystanie z innych czytników w pojeździe”.
Według ZTM, system może być niestabilny jeszcze przez trzy miesiące. Wiele problemów można byłoby uniknąć, gdyby na ten czas równolegle prowadzić stary i nowy system biletowy. Niestety, równo z wejściem PEKI stare bilety zostały wycofane. Szef ZTM – Bogusław Bajoński informuje, że dziś kontrolerzy nie będą karali za jazdę na starych biletach. To dość kiepska nagroda pocieszenia, patrząc na debiut PEKI. Poniżej umieszczamy tylko kilka cytatów sfrustrowanych podróżnych.
Źródło: epoznan.pl