Kilometrowe korki i kwadranse oczekiwania to standard związany z przejazdem kolejowym w Plewiskach.
Grunwaldzka to główna ulica dojazdowa Plewisk. To tędy dojeżdża i wraca z pracy wielu Plewiszczan. Z tego względu po zamknięciu rogatek na Grunwaldzkiej robią się korki. I nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że rogatki często są opuszczane zdecydowanie zbyt wcześnie i podnoszone zbyt późno. Nasz czytelnik zaobserwował, że przejazd potrafi być zamknięty ponad 10 minut przed czasem i podnoszony 10 minut po przejeździe pociągu.
Próbowaliśmy coś z działać w tej sprawie i w pierwszej kolejności spytaliśmy naszą gminę o tę sprawę. Wójt jednak polecił skontaktować się z PKP TLK, którzy są odpowiedzialni za przejazdy kolejowe. Nasze kolejne wybierane telefony wyglądały tak: infolinia PKP -> biuro numerów -> dyżurny ruchu w Gądkach (?) -> biuro numerów -> dyżurny ruchu w Poznaniu (wielokrotnie brak połączenia).
Sprawniejsze podnoszenie i opuszczanie rogatek zdecydowanie pomogłoby w redukcji korków. Szkoda, że nawet tak prosta sprawa jest walką z wiatrakami…