W ostatnich dniach mieszkańcy Plewisk i Poznania zgłaszają rosnące problemy komunikacyjne w związku z remontem tunelu na Grunwaldzkiej. Kontrowersje budzą przede wszystkim kwestie bezpieczeństwa i efektywności nowego układu drogowego.
Nieoczekiwane skutki remontu wiaduktu na Grunwaldzkiej
Mimo iż remont tunelu na Grunwaldzkiej miał na celu usprawnienie ruchu, mieszkańcy Plewisk i Poznania doświadczają znacznych utrudnień. Wielu z nich wyraża swoje obawy i frustrację, wskazując na niekoordynowane światła drogowe oraz zwiększony ruch pojazdów. W odpowiedzi na liczne skargi, Zarząd Dróg Miejskich zapewnia, że monitoruje sytuację i w razie potrzeby wprowadzi korekty. Mieszkańcy, jednak, zastanawiają się, czy te działania wystarczą, aby rozwiązać narastające problemy komunikacyjne w rejonie.
„W nawiązaniu do artykułu z soboty w sprawie świateł na Grunwaldzkiej chcę powiedzieć, że dzisiaj rano od strony Plewisk korek zaczął się już przy ulicy Miętowej!!! To jest jakiś skandal! Jak nie było tunelu to przy zamkniętym przejeździe kolejowym nigdy nie stało się tak daleko! Światła nie są w ogóle ze sobą skoordynowane! Te po stronie Poznania tworzą zator i samochody jadące od strony Plewisk blokują całe skrzyżowanie. Natomiast popołudniu od strony Poznania stoi się w korku już między Cmentarną a Malwową. Czy ktoś w ogóle monitoruje tam ruch? Remont miał ułatwić życie a jest fatalnie.”
Czytelniczka portalu epoznan.pl
Nowo wykonany remont tunelu na Grunwaldzkiej miał na celu usprawnienie ruchu drogowego, jednak jak podkreślają mieszkańcy, efekt jest odmienny. Według relacji czytelniczki portalu epoznan.pl, nieskoordynowane światła drogowe, szczególnie przy ulicy Miętowej, generują długie korki.